Czy zapraszać szefa i współpracowników na wesele?

Planując ślub mamy wiele na głowie, dużo przygotowań, stresu. Ślub zbliża się wielkimi krokami, a my dalej nie wiemy czy zapraszać szefa oraz współpracowników czy raczej sobie to darować. Wszystko zależy od tego jakie relacje nas z nimi łączą. W pracy spędzamy większą część dnia, firma jest naszym drugim domem, dlatego z niektórymi jesteśmy w stanie nawiązać przyjacielskie relacje.

Z innymi możemy się nie lubić bądź mogą nam być obojętni. Z jednej strony nie chcemy popsuć wspólnych relacji, ale z drugiej strony nie chcemy też robić czegoś wbrew sobie i zapraszać osób, z którymi nie czujemy się dobrze. Jeśli praca jest dla nas tylko miejscem wykonywania swoich  obowiązków, do której przychodzimy tylko po to, by zarobić pieniądze to sprawa jest prosta – nikogo nie zapraszamy. Jeśli jednak z szefem i współpracownikami łączą nas bliższe relacje to wtedy trzeba pomyśleć o zaproszeniu ich. Jeśli zespół liczy np. 20 pracowników, a ty przyjaźnisz się tylko z kilkoma to zaproś tych kilka najbliższych osób. Bywa często tak, że chcemy zaprosić tylko te najbliższe osoby, ale boimy się, że pozostałe się obrażą, dlatego jest kilka rozwiązań tej sytuacji.

Pierwszym sposobem jest zaproszenie tylko tych kilku najlepszych znajomych, a pozostałych na sam ślub. Jeśli w budżecie jest wyraźna nadwyżka to można zaprosić wszystkich, nic nie stoi na przeszkodzie. Należy pamiętać jednak o tym, aby zaprosić  osoby zajęte razem z osobami towarzyszącymi czy współmałżonkami, wątpliwa sprawa czy kogoś bawiło by przyjście na wesele samemu bez swojej drugiej połówki. Kolejną opcją jest urządzenie mini imprezy pracowniczej w firmie, przyniesienie ciasta i świętowanie tego dnia wśród szefa i reszty współpracowników. Gości możemy zaprosić osobiście lub telefonicznie, ale pomimo ustnych zaproszeń wręczamy także zaproszenia papierowe. Można wręczyć zaproszenie każdemu z osobna, zaproszenia takie nie są zobowiązujące, gdyż nie ma tam informacji o potwierdzeniu przybycia oraz konieczności przyniesienia prezentów. Jeśli chcemy iść z duchem czasu to można pokusić się o inny sposób poinformowania współpracowników o tak podniosłym dniu.

Dobrym wyjściem jest wysłanie maila do wszystkich współpracowników i poinformowanie w nim o dacie i miejscu zaślubin. Można także utworzyć wydarzenie na Facebooku i w ten sposób zaprosić wszystkich, jednak szefa najlepiej byłoby zaprosić osobiście, w końcu jest to najważniejsza osoba z firmy. Wśród kilku rozwiązań można wyróżnić jeszcze jeden, można zwołać zebranie wszystkich współpracowników oraz szefa i wtedy przekazać im termin oraz godzinę ślubu. Jest to z pewnością oszczędność czasu, gdyż nie musimy do wszystkich chodzić osobiście i ich zapraszać oraz wygoda, ponieważ słowa kierujemy do wszystkich zebranych, a nie do każdego oddzielnie. Trzeba pamiętać, aby nie robić nic na siłę i nie zapraszać kogoś jeśli po prostu tej osoby nie lubimy. Nie warto zapraszać takich osób, które potrafią tylko obgadywać i mamy z nimi złe relacje. Ślub jest prywatną, osobistą sprawą i to my sami decydujemy kto na nim będzie. Jeśli mają być na nim osoby, które psują nam tylko humor to lepiej sobie odpuścić zapraszanie ich. Zaproszenia na ślub wręczamy tylko tym osobom, z którymi jesteśmy w dobrych kontaktach i chcemy, aby towarzyszyli nam w tym szczególnym dniu.

Więcej poradników znajdziesz na moim blogu https://tomaszwillmann.com serdecznie zapraszam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *